Zostań w domu!

Drodzy Czytelnicy!

Już od najmłodszych lat podejmujecie różne wyzwania: dążycie do osiągania jak najlepszych wyników w nauce, bierzecie udział w konkursach i zawodach sportowych, rozwijacie swoje pasje, ale dziś najważniejszym wyzwaniem, któremu musicie sprostać, jest pozostanie w domach.  Bądźcie odpowiedzialni, chrońcie swoich najbliższych, przede wszystkim, babcie, dziadków, ale też tych w waszym otoczeniu, którzy z racji przewlekłych chorób mają obniżoną odporność… Pamiętajcie, że nie wszyscy wasi rówieśnicy, rodzeństwo i rodzice są w pełni zdrowi…

W tym trudnym czasie

ZOSTAŃ w DOMU!

Biblioteka zaprasza na swoją stronę internetową. Będziemy zamieszczać na niej propozycje lektury oraz ciekawych zabaw i konkursów (również międzyszkolnych), których rozstrzygnięcie odbędzie się już po naszym powrocie do szkoły.

Wiemy, że nie jest wam łatwo odnaleźć się w nowej szkolnej rzeczywistości i że nauka na odległość pochłania Wam mnóstwo czasu. Jeżeli jednak dopadnie was nuda, zajrzyjcie do biblioteki, może akurat znajdziecie coś dla siebie.

Zapraszamy!

A na początek wierszowana instrukcja zachowania podczas pandemii koronawirusa, autorstwa Małgorzaty Strzałkowskiej, w której autorka wyjaśnia nam, dlaczego tak ważne jest dzisiaj zachowanie higieny i dlaczego woda i mydło to nasz oręż w walce z wirusem:

Małgorzata Strzałkowska

Wirus czyli Mydło w dłoń i wirus goń!

Wirus to nie jest ani zwierzątko,
ani żyjątko, ani stworzonko.
Z łaciny słowo virus pochodzi –
to jad, trucizna, coś, co nam szkodzi.
Choć samodzielnie nie może pożyć,
dąży do tego, aby się mnożyć.
I to dążenie jest bez wątpienia
jedynym celem jego istnienia.
Sam tego jednak zrobić nie może,
bo musi znaleźć dobre podłoże.
Z uporem szuka więc gospodarza,
by w jego ciele móc się namnażać.
Przytulne wnętrze ludzkiego ciała
to jest dla niego frajda niemała.
Przez nos, przez usta albo przez oczy
do organizmu stara się wskoczyć,
po czym nurkuje w nim niczym nurek
i odpowiednich szuka komórek.
Wilgoć, właściwy poziom ciepłoty –
i wirus bierze się do roboty.
A gdy komórka swą rolę spełni,
wirus cząstkami już ją wypełni,
cząstki ją niszczą w zawziętym szale
i cała armia wędruje dalej.
Gdy taki wirus w ciało się wczepi,
niestety prędko się nie odczepi.
Choć nasz organizm do walki staje,
nie zawsze wygrać mu się udaje…
Już nad szczepionką myślą lekarze.
Kiedy ją stworzą? To się okaże.

Ale my też coś zrobić możemy.
Co? W pierwszym rzędzie wszystko myjemy –
ręce, owoce, przedmioty, ciała.
Czemu? A wiecie, jak mydło działa?
Wirus na zewnątrz ma cienką błonkę,
czyli otoczkę, płaszczyk, osłonkę,
a na niej różne trąbki i rurki,
ułatwiające wejście w komórki.
Mydło się składa z długich cząsteczek,
mających postać wielu szpileczek.
Gdy szpilka w płaszczyk wirusa wnika,
wirus rozpada się, po czym znika.
Dlatego myjmy dokładnie ręce,
ciało, owoce… i dużo więcej!

Cytat za: https://calapolskaczytadzieciom.pl/aktualnosci/wirus-czyli-mydlo-w-dlon-i-wirus-gon/